Kto ma większe prawo do kształtowania terytorium — człowiek ze swoją działalnością czy siły natury? W projekcie Święte gatunki dotychczasowe relacje między człowiekiem i otaczającą go przyrodą ulegają diametralnej zmianie. Ludzie traktowani są tutaj na równi z innymi gatunkami zwierząt i roślin, a las traktowany jako dobro wspólne staje się obiektem swoistego kultu, troski i opieki. Model wnętrza typowego mieszkania w sposób losowy obrośnięty kryształem symbolizuje naturę, która przejmuje środowisko stworzone przez człowieka.
Komentarz PROLOG +1
[...]
Z tego, co pamiętam, dom zbudowała moja babka; ona kochała słońce, nie mogła żyć w tych ciemnościach na dole. Jesteśmy pięć metrów ponad koronami drzew, więc każdego dnia trzeba się tu wspinać po stu dwunastu stopniach — niezły trening! Ktoś może pomyśleć, że życie tutaj jest niebezpieczne, ale Las nas chroni. Po śmierci ojca przez długi czas byliśmy tu tylko we dwójkę.
Paweł był jednym z pierwszych, którzy odeszli, kiedy zaczęły znikać drogi prowadzące przez dolinę. Przeniósł się w okolice Kielc. Z tego, co wiem, mieszka tam jakieś tysiąc dwieście osób i choć modlą się do Drzew, to nie boją się ich tak bardzo jak my tutaj, na Południu. Tak jak my tracą tereny uprawne i gospodarstwa, z tym że ich osada ma bardziej zwartą zabudowę i lepiej rozwiązany system mieszkań na górze, więc udaje im się chronić przed siłami z zewnątrz. Zdarza się, że Drzewa zaczynają wrastać do wnętrza domów albo spadają na dachy, ale to nic takiego; Paweł mówi, że to ich nawet inspiruje: mają pomysły i potrafią się przystosować do każdej sytuacji.
Czasami wydaje mi się, że nasze życie napędza ciągły strach przed utratą przestrzeni. Drzewa pozbawiły nas dróg, zawłaszczyły nasze miasta, gospodarstwa, cmentarze, pola uprawne. Eksploatacja — jak to ktoś powiedział. To się nigdy nie skończy, Święty Śląski Las porusza się coraz szybciej. Chroń mnie, Boże, bo to wygląda jak jakaś niekontrolowana reakcja chemiczna — globalny metabolizm wszelkich istniejących struktur.