Ta strona korzysta z plików cookies. Więcej o naszej polityce prywatności.

Konkurs

Ogłoszenie o konkursie

Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Zachęta — Narodowa Galeria Sztuki ogłaszają konkurs na projekt wystawy do realizacji w Pawilonie Polskim prezentowanej w ramach 61. Międzynarodowej Wystawy Sztuki w Wenecji w 2026 roku.

Konkurs jest otwarty i składa się z dwóch etapów.

Do pierwszego etapu konkursu należy złożyć:

  •  ogólną koncepcję wystawy wraz z określonym autorskim tematem przewodnim,
  •  ogólną wizualizację wystawy,
  • wstępnie planowany ogólny kosztorys wystawy w rozbiciu na główne grupy kosztów.

Procedura konkursowa zakłada utajnienie imienia i nazwiska kuratora (lub zespołu kuratorskiego) w ramach obu (I i II) etapów Konkursu. W dokumentacji konkursowej można natomiast podawać nazwisko artystów, których prace przeznaczone są do prezentacji w ramach wystawy.

 

Termin składania projektów do I etapu upływa z dniem 18.07.2025 roku.

Decyduje data wpływu do kancelarii organizatora na adres:

Zachęta — Narodowa Galeria Sztuki

Plac Małachowskiego 3

00-916 Warszawa

z dopiskiem „Biennale Sztuki 2026”.

Planowana data publikacji wyników I etapu to: 23.07.2025 r.

 

Na stronie labiennale.art.pl zostaną ogłoszone godła zespołów zakwalifikowanych do II etapu. Autorzy projektów powinni dostarczyć dokumentację do II etapu do dnia 18.08.2025. Organizator ze względu na utajnienie imion i nazwisk autorów nie będzie wzywał do złożenia dokumentów.

 

Skład komisji konkursowej:

  1. Marta Czyż – historyczka sztuki, kuratorka, przedstawicielka zespołu prezentującego wystawę w Pawilonie Polskim w trakcie 60. Międzynarodowej Wystawy Sztuki w Wenecji
  2. Dorota Jarecka – historyczka i krytyczka sztuki (przedstawicielka AICA Polska)
  3. Donata Jaworska – dyrektorka Departament Narodowych Instytucji Kultury (przedstawicielka MKIDN)
  4. Magdalena Komornicka – historyczka sztuki, kuratorka, kierowniczka oddziału Muzeum Sztuki Nowoczesnej – Pawilon nad Wisłą
  5. Emilia Orzechowska – kuratorka, artystka, producentka i animatorka kultury, dyrektorka Centrum Sztuki Galeria EL w Elblągu
  6. Agnieszka Pindera – kuratorka, teoretyczka sztuki, dyrektorka Zachęty – Narodowej Galerii Sztuki, komisarka Pawilonu Polskiego w Wenecji,
  7. Stanisław Ruksza – historyk sztuki, kurator wystaw, dyrektor TRAFO Trafostacji Sztuki w Szczecinie
  8. Joanna Sokołowska – kuratorka, autorka i redaktorka publikacji poświęconych sztuce współczesnej
  9. Piotr Stasiowski – historyk sztuki, dyrektor Muzeum Narodowego w Gdańsku
  10. Urszula Święcicka – artystka, prezeska Zarządu Głównego Polskiego Związku Artystów Plastyków
  11. Matylda Taszycka – historyczka sztuki, kuratorka i krytyczka sztuki kierująca programami naukowymi stowarzyszenia AWARE w Paryżu
  12. Olga Wysocka – menadżerka kultury, politolożka, dyrektorka Instytutu Adama Mickiewicza

Pełne warunki i zasady uczestnictwa w konkursie zawarte są w regulaminie konkursu.

Do pobrania:

—regulamin konkursu [pdf]

—plany Pawilonu Polskiego [zip]

 

61. Międzynarodowa Wystawa Sztuki — La Biennale di Venezia

9 maja–22 listopada 2026

więcej o Biennale Sztuki 2026

Fasada Polskiego Pawilonu w Wenecji, fot. Barbara K. Kaniewska

Pobierz

Tekst kuratorski Koyo Kouoh

 

W tonacji molowej

 

[Weź głęboki oddech]

[Wydech]

[Opuść ramiona]

[Zamknij oczy]

Powyższe słowa to zaproszenie, by wcielić je w życie natychmiast, w fizycznych, atmosferycznych, środowiskowych i karmicznych okolicznościach wystawy. To zaproszenie, by zwolnić, wrzucić niższy bieg, zmienić tonację na molową. Ponieważ muzyka – choć często niknie w kakofonii chaotycznych zdarzeń współczesnego świata – trwa nieprzerwanie. Słychać ją w pieśni tych, którzy tworzą piękno w obliczu tragedii; w cichym śpiewie ocalałych ze zrujnowanych miast; w harmonijnych głosach wszystkich, którzy leczą nie tylko rannych, ale całe światy.

„Jest przecież coś, co sprawia, że jedni chcą kolonizować Księżyc, a inni tańczą w jego świetle, jakby był ich starym przyjacielem”.

James Baldwin, 1972[1]

W muzyce określenie tonacja molowa odnosi się zarówno do budowy utworu, jak i emocji, które on wywołuje. Pojęcie to jest tak szerokie, że przekracza granice definicji, stając się metaforą. Budzi nastroje i skojarzenia: blues, frazowanie „call and response”, kabowerdyjska morna, nowoorleański funk, żałoba, szept, alegoria.

Tonacje molowe to przeciwieństwo bombastycznej orkiestracji i paradnych marszów wojskowych; ożywają w ciszy, w niskich częstotliwościach; wybrzmiewają w subtelnych nutach, kojących strofach poezji; są jak portale improwizacji prowadzące do innych światów, gdzie wszystko wygląda inaczej. Tonacje molowe skłaniają, by się w nie wsłuchać, poddać emocjom, które zostają w nas na długo.

Tonacje molowe przypominają małe wyspy, światy zagubione wśród oceanów; każda ma swój własny, nieskończenie bogaty ekosystem i życie społeczne, funkcjonują one – na dobre i na złe – w ramach znacznie większych formacji politycznych i ekologicznych. Jako wyspy tworzą archipelagi muzycznych oaz, obejmujących ogrody, domostwa, podwórka, poddasza, parkiety taneczne – inne światy tworzone przez artystów; wspólne uniwersa, dające siłę, by przetrwać w najgorszych czasach, zwłaszcza w tych najgorszych.

„Spójrzmy na kreolski ogród; na małym skrawku ziemi rosną tu wszystkie gatunki: awokado, cytryny, bataty, trzcina cukrowa […] dodatkowo jakieś trzydzieści, może czterdzieści innych, na poletku ciągnącym się nie więcej niż pięćdziesiąt stóp w stronę wzgórza, rośliny chronią się wzajemnie. W wielkim Kręgu wszystko zawiera się we wszystkim”.

Édouard Glissant, 1993[2]

Tak oto objaśnić można tę wystawę, wystawę w tonacji molowej, zapraszającą nas do wsłuchania się w odwieczne głosy ziemi i życia, w wibrację dusz. O ile w muzyce tonacja molowa kojarzona jest zazwyczaj z poczuciem wyobcowania, melancholią i smutkiem, to wystawa dowodzi, że można poprzez nią wyrazić również radość, odprężenie, ukojenie, nadzieję, transcendencję.

W tonacji molowej decydujący jest dźwięk i uczucie: kadencje, melodie, a także cisza rezonujących światów tworzą razem polifoniczne dzieło sztuki, rozprzestrzenia się ono w społecznej zbiorowości, rozświetlając egzystencjalną pustkę i wyciszając zgiełk konfliktów.

61. edycja Biennale w Wenecji wyrasta z wiary w artystów jako tych, którzy rozumieją społeczną i psychiczną kondycję człowieka, i potrafią o niej opowiadać, są również katalizatorami nowych relacji i możliwości. Wystawa bazuje na praktykach artystycznych, które odświeżają i regenerują, pobudzają relacje i związki; rozwijają koncepcje i formy za pośrednictwem sieci i szkół – w sposób luźny i nieformalny.

W efekcie wystawa jest mieszanką harmonii i dysonansów, podobnie jak utwory wykonywane przez zespoły uprawiające free-jazz; biorąc pod uwagę skalę Biennale Sztuki, można powiedzieć, że jest jak festiwal zespołów free-jazzowych połączonych wspólnym przesłaniem: że poezja nas wyzwala, a wszyscy razem możemy tworzyć piękno.

Współpracujący ze sobą artyści, poprzez swoje działania wykraczające poza granice dyscyplin, metod, sensów i form, proponują widzom projekt o wymiarze nie tyle edukacyjnym, co zmysłowym; wystawę, która nie nuży, lecz inspiruje i dodaje sił do dalszej pracy.

Wystawa jako wydarzenie wizualno-medytacyjne pobudza zmysły, zachęca do wędrówki przez kolejne uniwersa, sprawia, że widzialne staje się to, co pozostawało ukryte w sferze wyobraźni.

„[…] nie ma innego wyboru jak tylko dostroić się, niczym jazzman, do nieuchronnych zmian. Jazzman zawsze musi liczyć się z nieprzewidywalnym, dlatego odwołuje się do polirytmii, improwizuje i tworzy zapierające dech w piersiach utwory.

My, Karaibowie z małych wysp nie jesteśmy jeszcze gotowi, ale mamy środki.

Zmiana musi być głęboka, ponieważ naszą dotychczasową wiedzę o jazzie trzeba poszerzyć o nowe wątki: dawne totemizmy, animizmy, analogie, metafizykę, odrzucone niegdyś zbyt pochopnie.

Dawne wiersze mają dziś walor najcenniejszych partytur”.

                                                                                                           Patrick Chamoiseau, 2023[3]

Choć międzynarodowa wystawa przygotowana na 61. Biennale Sztuki nie jest zbiorem komentarzy do aktualnych wydarzeń, nie znaczy to, że ucieka od tematu nawarstwiających się intersekcjonalnych kryzysów. Proponuje raczej powrót do naturalnego środowiska sztuki: tego co emocjonalne, wizualne, zmysłowe, afektywne, subiektywne; do odkrycia na nowo jej społecznego wymiaru.

W tonacji molowej składa się z sekwencji ekscytujących podróży w świat zmysłów i uczuć; widzowie mogą marzyć, medytować, rozmyślać, ponieważ jest to przestrzeń, w której czas nie należy do korporacji i nie służy nieustannemu podnoszeniu produktywności.

Dziś jest już jasne, że w długotrwałym, imperialistyczno-kapitalistycznym porządku cały rozległy obszar rdzennej, lokalnej wiedzy związanej z Ziemią traktowano pogardliwie i uznawano za dziwactwo, w efekcie wyrastająca z niej twórczość miała status rzemiosła o czysto dekoracyjnym lub dewocyjnym charakterze.

Misja cywilizacyjna trwa pod znakiem protekcjonalizmu i ignorancji: w uporczywym, napędzanym chciwością dążeniu do wzrostu gospodarczego nawet dziś niektóre społeczności i systemy ekologiczne traktuje się jak uboczny odpad. Odmawiając uczestniczenia w teatrze grozy, uznajmy, że nadszedł czas by dostroić się do tonacji molowej, na szept odpowiadać sotto voce, przejść na niższe częstotliwości; odnaleźć oazy, wyspy, gdzie godność wszystkich żywych istot jest szanowana i chroniona.

Wystawa zakłada, że te radykalne zmiany już się rozpoczęły, co więcej, trwają od dawna, z przekonaniem realizują je biorący udział w wystawie artyści, poeci, performerzy, filmowcy. Dla tych, którzy tworzą w tonacji molowej, istotą kuratorskiej praktyki jest bowiem nie tyle mówienie, ile słuchanie.

W tonacji molowej jest jak partytura skomponowana wspólnie przez artystów kreujących światy wyobrażone. Ich prace przypominają wielowątkowe melodie, najlepiej słuchać ich kolektywnie, bo z taką myślą powstały. Stworzyli je artyści, których sztuka wtapia się niezauważalnie w tkankę społeczną. Przyjmują oni, że życie codzienne jest jednym z wielu elementów większej całości, pozostających ze sobą w logicznym i spójnym estetycznie związku. Artystów tych cechuje również to, że są niezwykle wspaniałomyślni i kochają życie.

„W naszych mitach, w naszych pieśniach, to w nich tkwi ziarno.

Nie można ciągle myśleć o kryzysie.

Trzeba mieć w sobie miłość, trzeba mieć magię. One również są częścią życia”.

Toni Morrison, 1977[4]


 

[1] James Baldwin, No Name in the Street, Dial Press, New York 1972.

[2] Édouard Glissant, Tout-monde, Gallimard, Paris 1993, s. 208, przeł. na jęz. ang. Eric Prieto, 2010.

[3] Patrick Chamoiseau, We Caribbeans are not ready but have the resources to adapt to unavoidable climate mutations, „Le Monde”, 29 czerwca 2023.

[4] Toni Morrison, wywiad przeprowadzony przez Johna Callawaya, WTW, Chicago, 1977.

Fasada Polskiego Pawilonu w Wenecji, fot. Barbara K. Kaniewska

Pobierz

Fasada Polskiego Pawilonu w Wenecji, fot. Barbara K. Kaniewska

Pobierz

Fasada Polskiego Pawilonu w Wenecji, fot. Barbara K. Kaniewska

Pobierz

Fasada Polskiego Pawilonu w Wenecji, fot. Barbara K. Kaniewska

Pobierz